DARUTOM napisał:
Szydera to z reguły brak argumentów. Coś wyjaśnię. W latach 90 kiedy marketing wciskał wszystkim ze kino domowe to przebój trend bajer i lekarstwo na uszy szkopy masowo sprzątali z domów szczotkowane odbiorniki. Skala była tak masowa ze mając w Polsce komis zwoził to w ilościach które sobie ciężko wyobrazić z tego tez powodu miałem dostęp do odsłuchu setek markowych wynalazków. Moja wiedza to nie kpiny tylko kilka lat praktyki z przeróżnym. Sprzętem dlatego wiem co dudni a co gra. Możesz sobie kpić i wkręcać ile wejdzie bo nikt nie zweryfikuje tych głupot a większość chwali to na co portfel pozwala a nie w wyniku porównań i racjonalnych wyborów. Jako ze mam zboczenie sprzętowe to 35 lat zmieniam i ćwiczę zachowując umiar w wydatkach jednak jest coś takiego jak minimum poniżej którego się nie schodzi. Mam kilka systemów w domu i w pracy tez. Taka choroba. Najczęściej siedzę przed audio physic tempo 3 które uważam za jedne z ciekawszych bo oddają dzień taki jaki jest Zasilane są transportem panasonica który nie większego znaczenia gdyż dźwięk obrabiają daci bez których słuchanie na poziomie jest niemożliwe. W tym układzie nawet telewizor gra jak trzeba. Sygnał idzie na oddano lampowy vincenta. Same lampy mnie nie interesują bo 30 wat a nawet 100 to za mało dla większości kolumn. Najbardziej cenie sobie amerykańskie tranzystory. Duża moc szybkość nie sam lepszych. Mam kilka carverow np 1.5 t albo 380 wat generowane z TFM 55 Takie zestawienie to czar dla ucha. Sprzęt jest liniowy mega szczegółowy buduje dobra scenę rozpoznajesz umiejscowione źródła pozorne. To tyle. Dla Was polecam ciekawa lektore i fora ale nie polskie bo wiedza tu marna przykładowo polecam wpisać w Wikipedię Bob Carver żeby zobaczyć co ten facet robił i jakie zakłady wyrywał z innymi konstruktorami hi end np Levinsonem to są ciekawostki dla ludzi z pasja.
Oooo widzisz, teraz piszesz z sensem. Rzeczowo i bez obrażania. W końcu facet w twoim wieku (też mam 4 z przodu) powinien mieć trochę dystansu, zrozumienia i w końcu pokory a nie wmawiać głupot jak rozkapryszony gówniarz, że tylko jego racja jest tą właściwą i jedyną. Z tego co wyżej napisałeś wnioskuję, że trochę zrozumiałeś, że zagalopowałeś się. No chyba że napisał to za ciebie (nareszcie) twój tata. No dobra żartowałem
Dobra dosyć moralizowania.
Na tym forum jestem od niedawna i zorientowałem się już, że są tu bardziej kolekcjonerzy niż audiofile (nieee nikt się tu o to na mnie nie obrazi). Lecz powiem Ci, że niektórzy z nich sprzedając część swjich kolekcji mogliby pozwolić sobie na GRUBY wypas....tylko im nie o to chodzi. To fajni ludzie, nie wszystkowiedzący napinacze/audiofile jak na niektórych forach.
Zresztą znam audiofili, którzy czy to ukradkiem czy jawnie na swych drogich klockach słuchają DISCO POLO!!!!!
Idziemy dalej.
Piszesz odwzorowanie/budowanie sceny. Wiem co to jest. Słyszę, potrafię zlokalizować u siebie poszczególne sekcje, instrumenty. Przyznam, że nie zawsze bo i nie zawsze nagranie jest dobrze zrealizowane. A z tym to tak jak z raportem z komputera. Jak wprowadzisz gówniane dane do systemu to i gówniany raport otrzymasz. Zatem ze źle zrealizowanego nagrania nawet najdroższy sprzęt niewiele wyciśnie. A kto powiedział, że realizator dźwięku musi być zawsze dobry (tu ukłon w stronę tylko jednej gałeczki na wzmacniaczu).
Dyskutujemy dalej.
Źródła pozorne. Słyszę i lokalizuję je u siebie. Też nie zawsze (czytaj wyżej).
Selektywność.
Cóż tutaj wystarczą mi otwarte usta znajomych kiedy słyszą u mnie ich własne znane od dawien dawna kawałki i okazuje się, że są jakieś takie inne, lepsze, bogatsze (nie, nie bogatsze w bass...). Być może to zasługa rozmiaru i kształtu mojego salonu, który z wyjątkiem podłogi jest kształtu sali kinowej. Nie wiem. Może kolumny. W 1980 roku jedna kosztowała w DE blisko 1000DM za stukę. Toż to nie śrut. W tych latach to w PL robiło się wesele na 60 osób za 200 DM:)
Kończąc, jeszcze coś o pieniądzach. Będzie trochę jaskrawo i przewrotnie ale obrazowo.
Otóż stoję sobie kiedyś na skrzyżowaniu. Przede mną Daewoo Lanos a obok niego Audi Q7 (dalej całości moich rozważań nie rozwijam idę do sedna).
Cóż z tego, że komplet kół do Q7 jest kilkakrotnie droższy od całego tego Lanosa skoro na samych tych 4 kołach nigdzie nie dojedziesz a tym Lanosikiem ten bidula dojedzie gdzie chce.
To fajnie, że możesz podzielić się z nami swoimi wrażeniami i są one dla nas cenne tylko zrezygnuj z przekonywania w stylu - MOJA RACJA JEST NAJMOJSZA!!!
To naprawdę fajne forum.
Pozdrawiam wszystkich.