oko182 napisał:Po bardzo osobliwych plombach - także tych pod spodem. na jednej z koszulek ochronnych na dostawiony od strony druku opornik jest napisane 78 - aczkolwiek może to oznaczać oporność... Wszystkie 4 plomby były dobrze zatopione, także gwinty tych śrub były całe w masie plombującej - z wielkim trudem je odkręciłem. Takie coś spotyka się raczej po profesjonalnym serwisie lub po prostu fabryczne. Tzw. że tak się wyrażę, śruby " startowe " - a jest tam ich kilka - na każdej sekcji po 1 szt. Były nieco dłuższe lub z gwintem drobnym ( łatwo je pomylić z innymi ) wszystkie były na swoich stosownych miejscach. W około 3 miejscach mogę się domyślać że była nieco późniejsza ingerencja. Płytka z bezpiecznikami jest jakaś inna - robi wrażenie jak by była dostawiona, także są tam zastosowane takie same triki jak na dostawianych kilku innych elementach - ciekawe jest to, że jako jedyna nie posiadała tej jednej specyficznej śrubki - co i tak nie jest istotne a raczej traktuje to jako ciekawostka. Chassis jest niekonserwowany warstwą ochronną - pierwsze egz. tak miały. Wszystko wskazuje na to że jest to bardzo stary egzemplarz - z tych pierwszych.Łatwo osądzasz ludzi, nieważne co napisał ten starszy pan, ważne że zobaczyłem jak wygląda 35 letni Radmor. Jest dziewiczy, każda śrubka, podkładka, każdy element manifestuje swoją oryginalność - rękodzieło. Jak bym wiedział że jutro umrę, oddal bym go do muzeum, lub w dobre ręce, po prostu za darmo - by ocalić go przed dewastacją, zniszczeniem. Co do ceny to radmory nigdy nie były aż takie drogie, dlatego pośrednicy majątku na nim nie zbiją. To jest po prostu hobby, pasja wąskiej grupy ludzi. Za zniszczenie tej historii można dostać 5 lat. Wyobraź sobie że biorę ten unikalny egzemplarz i rozbijam go młotkiem, nagrywam to i wrzucam na YouTube. Po krótkim czasie zostałbym osądzony, nie tylko sądownie ale publicznie Byłbym śmieciem zasługującym na skopanie i pozostawienie na ulicy. Nikt by nie pytał czy jest to egzemplarz o miesiąc starszy czy młodszy, testowy czy już seryjny. Ten sprzęt krzyczy oryginalnością. Protestami ludzi walczących o wolność, chleb. Widać w nim pasję, harmonie, dbanie o szczegóły. A wojna na torebki typu ciut starszy / młodszy, unikalny a może nie, oskarżanie sprzedającego o kłamstwo, nikt mnie nie zmuszał bym go kupił. Jak takie rzeczy wypisujesz w wigilijną noc - mogę się domyśleć, że być może jesteś bardzo samotnym człowiekiem. Ja mam słonia w lodówce a Ty pokaż mi swojego .... Wesołych Świat i mnóstwo przyjaciół z którymi będziesz mógł spędzić miło ten wolny czas. I jak masz jeszcze starszego od mojego to tym bardziej chwała Ci za to. Uratowałeś historię od zapomnienia.
Zaskakująca i zaraz zabawna jest Twoja frustracja. Sądząc po tej historii z uszkadzaniem młotkiem, umieraniem i karą pięciu lat, masz niewiele lat. Komiczny jest też Twójc zachwyt każdą śrubą i wkrętem. Nie zdajesz sobie chyba sprawy jak wyglądała produkcja tego odbiornika, ani żadnego urządzenia elektronicznego w tamtym okresie. Z liczbą "78" na oporniku, to już przesada. Wspomniałem tylko, że w serii próbnej nie było płytki z bezpiecznikami nad transformatorem i dziwnym zbiegiem okoliczności Twoja stała się "dziwna i dostawiana". Co oznacza
Chassis jest niekonserwowany warstwą ochronną
?
Wg Ciebie pierwsze 5100, zarówno w serii informacyjnej nie posiadały powłoki antykorozyjnej na stalowych częściach chassis?
Pokaż zdjęcie wnętrza tego fenomenalnego egzemplarza i napisz, który blok egzemplarza z serii informacyjnej chcesz abym Ci sfotografował i opisał.
Post scriptum. Widzę, że z braku argumentów zacząłeś osobiste wybiegi, na dość niskim poziomie. Otóż samo poruszenie tego tematu w taki sposób, świadczy nienajlepiej o Tobie. Twoje domysły dotyczące mojej samotności i ilości znajomych mijają się z rzeczywistością, ale to nie ma związku z tematem.
pozdrawiam