Witam forum!
Szukam
wzmacniacza stereo za ok. 3000 zł. Tylko NOWY. Raczej bez DAC.
Który wydaje się najciekawszą ofertą? Szukam wzmacniacza bez efekciarstwa, takiego który z odpowiednimi kolumnami da czysty przekaz, naturalne brzmienie, bez koloryzowania. Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli. Chodzi o wzmacniacz półprzewodnikowy, a nie "lampę".
Będzie zasilał monitory (kolumny podstawkowe) - jeszcze nie wiem jakie. Metraż kilkanaście m.kw.
Rodzaj muzyki: od chilloutu, przez jazz i muzykę instrumentalną po POP.
Wybór jest ogromny: CYRUS ONE, CAMBRIDGE CXA60, Pioneer A-50DA, Rotel A11 Tribute, Rotel A12, Denon DRA-800H, Yamaha A-S701, Audiolab 6000A, Advance Acoustic z DAC X-i75 i sporo innych, które mogłem pominąć bo albo ich nie znam, albo nie pamiętam modelu
Co wydaje się najbardziej optymalne, najciekawsze z nich i spełni najlepiej moje oczekiwania?
Dzięki!
pajtON