Profanacja?
1. Kolumny przygotowuję dla siebie, nie na handel, więc mają grać. Stan tzw "ori" ma dla mnie drugorzędne znaczenie w tej sytuacji.
2. Mowa jest tutaj o zwrotnicy, nie o kondensatorach w zasilaczu, gdzie się utarło, że im większa pojemność tym lepiej. W zwrotnicy za duża pojemność to takie samo zło jak za mała ponieważ przesuwa częstotliwości odcięcia.
3. 40-letnie elektrolity w zwrotnicach należy wymienić z zasady - pojemność to nie jedyny parametr kondensatora. Kondensatory użyte przeze mnie posłużą spokojnie kolejne kilkadziesiąt lat (można tez poczytać inne fora, w tym zagraniczne - akurat w KEFach z lat siedemdziesiątych wszyscy zalecają wymianę tych elektrolitów ze względu na ryzyko uszkodzenia tweeter'a, a na to nie mogę sobie pozwolić ).

1. Równie dobrze można powsadzać tam fałszywe głośniki, fałszywe zwrotnice, fałszywe obudowy i tłumaczyć że nowe grają lepiej.
2. Producent się pomylił wsadzając takie, a nie inne pojemności? Chyba przez 40 lat pojemność nie urosła. Zrozumiałbym gdyby pojemność mocno spadła.
3. Nie słyszałem o takim przypadku żeby powodem uszkodzenia głośnika był kondensator który trzyma pojemność.

ad 1) nawet nie będę się do tego odnosił
ad 2) odchyłki kondensatorów, które zastałem w kolumnie były ponad 20% w stosunku do wartości z dokumentacji i schematu, więc...?
Nie zamierzam więcej polemizować nad celowością tej wymiany.

ad 2) W dokumentacji kondensatorów też powinna być dopuszczalna tolerancja +/-%. W przyrodzie nic nie jest idealne.

No to ja zrobiłem tak, że teraz jest bliżej ideału niż było

Ja mówię o dokumentacji kondensatorów (które producent świadomie tam włożył), nie o dokumentacji zwrotnic. Fałszywe kondensatory nie są ideałem..

Jak widać nie wiele rozumiesz z tego zagadnienia skoro twierdzisz, że lepszy "oryginalny" +20 % niż jak to nazywasz "fałszywka" wiele razy lepszej jakości (w każdym aspekcie) z odchyleniem 5%..
Czy Twoim zdaniem producent mierzył każdy kondensator, stroił każdą kolumnę i parował lewą-prawą przy seryjnej produkcji ?
Fabrykę też można poprawiać.
Oczywiście, kolekcjoner muzealny powie, że to profanacja. Ja, zwykły zjadacz chleba, który zamierza słuchać tych kolumn na co dzień, wymieniam i cieszę się dźwiękiem

Kondensator nie samą pojemnością żyje. Ten "wiele razy lepszej jakości" nie zagra jak oryginalny. Jest sporo wątków na forach że stare elektrolity nieaudiofilskie wymienili na audiofilskie, i na nowych gra gorzej nawet po wygrzaniu. Elektrolit wysycha, i nie na innego wyjścia bo pojemność ma znacznie za małą. Przy polipropylenowym nie ma takiego problemu.
Producent pewnie wszystkie kondensatory brał z jednej partii, żeby była jak najmniejsza różnica.
Podam mój przykład. Kupiłem kolumny firmy Magnat. Okazało się że miały spalone wysokotonowe. Koszt używanych to więcej niż połowa wartości kolumn. Wymieniłem same membrany z cewką po 13zł/sztuka. Różnica jest duża. Według mnie nowe grają lepiej, bardziej szczegółowo. Czy teraz według ciebie mam cieszyć się dźwiękiem i wszystkim wokół ogłaszać że nowe jest lepsze? Ktoś to przeczyta, i sprofanuje swoje oryginalne głośniki. Ja odczuwam dyskomfort że nie mam tak jak stwórca stworzył.
Z dwoma ostatnimi zdaniami się zgadzam. Jednak współczuję przyszłemu właścicielowi tych kolumn że nie skosztuje oryginalnych.

"Kondensator nie samą pojemnością żyje. Ten "wiele razy lepszej jakości" nie zagra jak oryginalny. Jest sporo wątków na forach że stare elektrolity nieaudiofilskie wymienili na audiofilskie, i na nowych gra gorzej nawet po wygrzaniu."
- Czytam trochę różnych for i nie spotkałem się z takimi opiniami nigdy....

"Różnica jest duża. Według mnie nowe grają lepiej, bardziej szczegółowo. Czy teraz według ciebie mam cieszyć się dźwiękiem i wszystkim wokół ogłaszać że nowe jest lepsze? Ktoś to przeczyta, i sprofanuje swoje oryginalne głośniki. Ja odczuwam dyskomfort że nie mam tak jak stwórca stworzył."
- oczywiście, że jak jest lepiej to nic tylko się cieszyć!, dziwią mnie Twoje dylematy. To co ktoś inny zrobi na podstawie tych informacji to jego sprawa

"Jednak współczuję przyszłemu właścicielowi tych kolumn że nie skosztuje oryginalnych. "
- ja skosztowałem oryginalnych i cieszę się, że jej wywaliłem jak pisałem, nie robię tego na handel lecz dla siebie i zapewniam Cię, nie należy mi współczuć z tego powodu

Nie chcę tutaj robić reklamy innego forum, ale najczęściej są opinie że nowe grają sucho.
Mogę opisać tylko jedną moją sytuację. Jak zaczynałem z audio, znajomy elektronik polecał mi tylko nowoczesne wzmacniacze, bo te 35 letnie to truchło z wyschniętymi kondensatorami. Kupiłem kilka nowoczesnych, ale kupiłem też Marantz 2252. Działał przez tydzień, potem jak już przestał działać za radą tego znajomego wymieniłem wszystkie na takie jakie były w pobliskim sklepie czyli jakieś noname. Brzmienie nic się nie zmieniło, ale jako że fałszywe więc schowałem do szafy i już tam leży 6 lat.

"oczywiście, że jak jest lepiej to nic tylko się cieszyć!, dziwią mnie Twoje dylematy. To co ktoś inny zrobi na podstawie tych informacji to jego sprawa"
To nie jest jego sprawa, ale sprawa nas wszystkich. Zniszczy oryginalne membrany, fałszywe źle założy i potem sprzeda niczego nieświadomemu klientowi. Choćby nawet dobrze założył, to jest tylko moja opinia że nowy gra lepiej, a nie prawda objawiona. Wolę oryginał dlatego że jak porównuję kilka modeli kolumn to chcę żeby było to w miarę możliwości oryginalne. Jeżeli we wszystkich kolumnach miałbym wymienione membrany, to takie porównanie byłoby mało warte.

"ja skosztowałem oryginalnych i cieszę się, że jej wywaliłem jak pisałem, nie robię tego na handel lecz dla siebie i zapewniam Cię, nie należy mi współczuć z tego powodu "
Tobie nie współczuję. Domyślam się że do końca swojego życia nie będziesz ich mieć, a choćby nawet one ciebie przeżyły, to twoje wnuki będą się za ciebie wstydzić. Wtedy twoje KEFy skończą jak mój Marantz.