Jak to jest z tymi gramofonami...?
Wcześniej nie miałem do czynienia z gramofonem z prawdziwego zdarzenia.
Nie bardzo mam możliwość pomacać i posłuchać wśród znajomych.
Czy prócz klimatu, jaki niewątpliwie posiada to urządzenie, dżwięk który oferuje zaspokaja Wasze dzisiejsze wymagania?
Zastanawiam się właśnie czy wchodzić w świat winyli...
Może nie tyle czy wchodzić, ale czy zrobić to jak najszybciej?
Od razu zwrócę się do największych autorytetów od TFK.
Piotrze, Tomku co byście ze swej strony polecali z wyrobów ze stajni Telefunkena do współpracy z TR-1200?
Wierzę, że jak zwykle można na Was liczyć!