Kolumn na razie nie sprzedam.. niech chwilę pograją i ucho niech się osłucha. Jakby co, to dam znać.
Jak wspomniałem: Saba nie gra źle, powiedzmy nawet tak: gra czyściej i wierniej niż miniwieża. To raczej przyzwyczajenia, które mam z przeszłości. Pamiętajcie, że nie jestem audiofilem
i nie zależy mi na studyjnym odsłuchu ani np. na sterylnym dźwięku z kompaktu bez szumku. Mając kiedyś magnetofon z ustawianym prądem podkładu celowo przegrywałem CD na chromowe kasety, z podbiciem wysokich i w dolby B, aby później to dolby wyłączyć przy odsłuchu. Pojawiały się szumy, ale też i przestrzeń, gdzie te wysokie mogły się wyszaleć bez dodatkowych zniekształceń.
W miniwieży używałem dwóch kolumn, ale z włączonym Surround, podbiciem basu i ręcznym ustawieniem korektora (wyższe zapotrzebowanie na wysokie tony). Jakbyście to usłyszeli, powiedzielibyście, że dźwięk jest już przecudaczony, nienaturalny.
Chcę mieć odsłuch jakby lekko "live" (ale lekko), gdzie przy cichym ustawieniu w środku nocy usłyszę każde pacnięcie pędzelków perkusisty. Każdy, kto mnie odwiedził i usłyszał muzykę z tej miniwieży, był pod wrażeniem i nie mógł nie zwrócić uwagi, że fajnie i miękko to to chodzi. Rzeczoną miniwieżę skompostowałem
, bo drażnił mnie zawsze jej pretensjonalny "dyskotekowy" wygląd, a i chciałem w końcu spróbować czegoś odrobinę poważniejszego.
Tak więc powiedzmy tak: Saba gra zapewne czyściej i wierniej niż ta miniwieża, ale brakuje mi tamtego Surround i pewnej miękkości dźwięku. Być może chodzi o głośność. Sprzęt gra lepiej, jak jest rozkręcony, powiedzmy, do 30-50%. Laslo, masz zapewne rację, jeśli chodzi o chiche granie, że żaden wzmacniacz cicho nie przeniesie wszystkiego. Ale jeden zrobi to lepiej, inny gorzej - być może tu tkwi problem. Dlatego właśnie pierwszy pomysł, jaki wpadł mi do głowy, to to, że być może gdybym kupił sprzęt mniejszej mocy, grałby lepiej przy cichym ustawieniu (cichym, tzn. kilka watów).
Muszę jeszcze dać sobie trochę czasu. I odsłuchać też inne sprzęty. Być może moja podróż się dopiero zaczyna i np. okaże się, że czeka mnie wydatek na wzmacniacz lampowy - bo nic innego nie sprosta moim wymaganiom ciepłego, nieostrego dźwięku.