Głośniki działają zawsze, niezależnie od źródła z którego pochodzi dźwięk. Źródło dźwięku wybieramy przyciskami po prawej stronie skali radiowej. Spośród wielu dla gramofonu przypisany przycisk oznaczony jako TA, magnetofon to TB, przyciski LW, MW, SW i FM to zakresy radiowe, z których używamy już praktycznie tylko FM.
Procedura "uruchomienia" gramofonu to włączenie całości kombajnu, wciśnięcie przycisku TA i uruchomienie samego gramofonu... A tu z tego co zauważam to gramofon należy do automatycznych idlerów, więc najlepiej by było uruchomić go ręcznie, co wyglądałoby następująco: przełącznik obrotów , po prawej u dołu ustawiamy na wartość 33 lub 45 w zależności od wielkości płyty i przesuwamy ręcznie ramię nad płytę. U "góry" przy ramieniu jest dźwignia przesuwana do przodu i do tyłu oznaczona chyba jako "CUE" i rysunkiem trójkąta nad kreską i dotykającego kreski. To tzw. winda i w czasie przesuwania ramienia nad płytę powinna być w położeniu "nad kreską", po przesunięciu ramienia dźwignię przesuwasz w pozycję "dotyka kreski" i ramię opada delikatnie na płytę.
Jedna uwaga. Ten sprzęt ma już ze 40 lat i jest baaaardzo prawdopodobne, ze gramofon ma zużytą igłę oraz problemy mechaniczne spowodowane zaschniętymi smarami i nie jest odpowiednio wyregulowany (czytaj nacisk igły i antyskating), więc może mieć problemy z dobrym graniem, nie wspominając już o tym że może mieć problemy z utrzymaniem prawidłowych obrotów. Z tego powodu nie należy nastawiać się na jakieś super doznania akustyczne. Właściwie to sprawdzałaś czy w ogóle jest igła?
Zastanawia mnie kwestia tych dwóch "wtyczek" które trzymasz w dłoni i jedyne co mi przyszło do głowy, to to, ze jest to przerobione połączenie gramofonu lub magnetofonu ze wzmacniaczem, bo w oryginale poza pudło wychodzi tylko przewód zasilający. Prawdopodobnie więc zostało usunięte oryginalne połączenie albo gramofonu albo magnetofonu i zastąpione takim patentem który pozwala na podłączenie innego magnetofonu lub gramofonu. Obstawiałbym że przeróbka dotyczy gramofonu ale bez rozbiórki sprzętu głowy nie dam. W każdym razie to co trzymasz w dłoni na pierwszym zdjęciu, to jest wtyk i gniazdo, i po prostu włóż jedno w drugie i próbuj uruchamiać sprzęt.
Jeżeli nie masz kolumn, to na próbę możesz do jednego z gniazd podłączyć jakikolwiek głośnik z przylutowanymi kabelkami. Jeden kabelek w jeden otwór gniada, drugi w drugi, uważaj tylko aby nie zewrzeć włożonych kabelków, bo spalisz końcówkę mocy. Jak będzie coś tam grało, to możesz iść dalej czyli rozglądać się za kolumnami. Na początek wystarczą proste kolumienki małej mocy, by nie inwestować w coś czym możesz się za chwilę znudzić lub Ci się nie spodoba...
Jednakowoż mogę zagwarantować, że w odpowiedniej konfiguracji sprzęt ten odwdzięczy się pięknym dźwiękiem i pozostanie w domu na długo...
Powodzenia