Znacie może produkty tej Polskiej manufaktury Haiku Audio, bardzo chwalą ich wzmacniacze. Pytam tylko przez ciekawość sam nie kupię bo dla mnie to ceny z kosmosu, ale ponoć grają jak ampli za 10 razy tyle.
W środku niby pusto, obudowa surowa, z tyłu nawet brak opisu gniazd. Wygląda na średnie DIY, ale czytając opinie i info o użytych podzespołach zaczyna wracać nadzieja w dobre audio Made in Poland.
Szczególnie zaintrygował mnie model SOL II - klasa A 50W RMS, cena: 8700zł.
Tutaj opinia: wstereo.pl/test-haiku-audio-sol-ii-wzmacniacz-kompletny/
Za połowę tej kwoty czyli kaucję można na tydzień wypożyczyć ten klocek na odsłuchy.

Fajnie że Polskie , ale tyle PINIĘDZY
Nie jestem elektronikiem i się nie znam , może ktoś wie co w tej skrzynce jest tyle warte bo za logo tu się chyba nie płaci , firma raczej mało znana .
Skoro to produkt krajowy to życzę twórcom wszystkiego dobrego , ale ja na pewno nie kupię

Elementy potrzebne do budowy tego sprzętu są rzeczywiście najwyższej klasy i na szybko policzyłem 2kzł (trafo, przełącznik - o złoconych stykach DACT, płytki pcb, elementy, obudowa, inne). Dołożyć robociznę, dodatkowe koszty oraz podatki to niech wyjdzie 1,2kzł. Zarobek powiedzmy na czysto 1,7kzł to daje jakieś 4900 zł.
Cena 8700zł jest iście dla zarobków w Euro.
BTW. Patrzyłem i porównywałem coś w podobnym budżecie i klasie A, przypomniała mi się integra Xindak PA-M, która kosztuje 4900zł jest chińska.
Ale zobaczcie ile tam jest tego napakowane a ma tylko 2 x 20W RMS i wygląda tak:

Ktoś kiedyś napisał system operacyjny, następcę mało znanego BeOS'a i nazwał go HAIKU. Była to wielka kupa i od tego czasu nie mam zaufania do niczego o nazwie HAIKU
Druga rzecz to wnętrze tego wzmacniacza w ogóle mnie nie przekonuje. Co prawda doskonałość tkwi w prostocie ale jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ktoś próbuje zrobić z innego kogoś balona (oczywiście odnosząc się do samej ceny, walory dźwiękowe są pewnie dobre). Ja tam nie widzę części na 2 tysiące tym bardziej, że w hurcie ceny części są znacząco niższe.

rezencja w wstereo.pl - same ochy i achy, "tego brzmienia nie da się opisać" tak jak kropli wody, a czy smród da się opisać? tez nie - trzeba go poczuć

Laslo schrieb: Trafnie to ująłeś, a może dostał mega zniżkę bo sprzęt nie schodzi i jeszcze wypocił taki spory artykuł w samych superlatywach.
Polski produkt w klasie A brzmi dumnie ale nie za takie pieniążki. To mogą wciskać helmutowi czy hamburgerom...

spotkałem się z czyms takim jak wzmacniacz, który ma rzekomo grac w "klasie D" (wew. pustka ale konkretne podzespoły) co przekłada się na to że dźwięk ma być jak najbardziej naturalny - czyli tak został nagrany w studio tak ma brzmieć - dlatego nie ma po drodze różnych "scalaków" i elementów prze które musi wędrować, a przez co w taki czy inny sposób zniekształcony.
tak mi się skojarzyło - może to jaka tak nowa moda

Do Laslo.Prawda leży w prostocie.Popatrzcie jakie mistrzostwo Klein+Hummel.Wyglada jakby robił pijany kowal ale jak gra!Upraszczali ile można było a nie dokładali wszelkie gwizdki i dzwonki.Pod koniec lat 70-ych złotej ery HiFi gdy rynek sie przytkał zaczęły sie oszukańcze praktyki marketningowe i zohydzono podstawowe klasy A oraz AB wzmacniaczy robiąc jakies AA czy AAA (konieczne pisane złotymi bukwami)a potem D i Fi tak do Z prawie.Dodawano w drogich konstrukcjach mnóstwo niepotrzebnych bajerów jak specjalne żródla prądowe co skutkowało spora awaryjnoscia i wielkimi kosztami naprawy.Grało nie urywając jajec ani uszu za to kosztowało majatek..
Ostatnio wracam do wzmacniaczy germanowych i okazało się że lepsze zamienilismy na gorsze.Brzmiały znacznie bardziej naturalnie jak lampa niż kosztowne wypasy.Jedyny problem to mniejsze moce ale od dawna nie wybijam szyb.
Potem przyszla moda na MOsfety i szybko sie skończyła.Teraz naprawa prawie niemożliwa bo dostać nie sposób a musza byc dobierane o specyficznych parametrach bo nic innego nie zagra. Jeszcze później zrobiono fabryki hałasu jakim jest kino domowe 5.1 czy 7.1.Muzy z tego nie sposób słuchać.Kosztuja sporo i zapewniaja tylko fatalny dźwiek dla matołow nie mających sluchu.
I to by było na tyle.
Nic nie dorówna porządnej koncówce stereo z wydajnym zasilaczem ale najważniejszy jest preamp i tu pies pogrzebany.
Tomasz